Natalia

About Natalia

This author has not yet filled in any details.
So far Natalia has created 31 blog entries.

Recenzja poradnika „Kiedy twoja złość krzywdzi dziecko”

Książka pt: „Kiedy twoja złość krzywdzi dziecko”  jest poradnikiem dla wszystkich rodziców, którzy chcą nauczyć się kontrolować złość. Mnie na początku zmylił tytuł tej książki. Myślałam, że będzie opisywał, jak złość wobec dziecka może na niego negatywnie wpłynąć.  Jednak nie jest tylko książka stworzona po to, żeby moralizować. Nie opisuje tylko negatywnych skutków jakie niosą wybuchy złości rodziców na dzieci. Przede wszystkim przedstawia praktyczne sposoby, jak można radzić sobie z takimi sytuacjami.

 Książkę można podzielić na dwie części. Pierwsza jest bardziej teoretyczna. Opisuje jak złość rodzica wpływa na dziecko. Na podstawie badań wysuwa wnioski, że „dzieci złoszczących się rodziców są bardziej agresywne i nieposłuszne, objawiają mniej empatii, nie potrafią dostosować się do otoczenia”(str 15, 16). Prezentuje też smutną prawdę, że ludzie, którzy wychowywali się w domach z często złoszczącymi się rodzicami, borykają się później z poważnymi problemami, które rzadziej dotykają osób pochodzących ze spokojnych domów. Gniew i złość stanowią ciemne dziedzictwo przekazywane z pokolenia na pokolenie. Jednak przede wszystkim niesie idee, że każdy może wybrać sposób, w jaki wychowuje swoje dziecko. Nic nie jest przesądzone z góry. 

 

Jak wspominałam ta książka przed wszystkim ma służyć za pomoc w opanowaniu w swojej złości. Jednak czy można się nie złościć? I czy można opanować to silne uczucie i spokojnie porozmawiać z dzieckiem zamiast na niego krzyknąć? Wydaje mi się, że jeśli po prostu przeczyta się to co autorzy piszą, biernie przyswoi przekazywaną wiedzę to niestety nie będzie to możliwe. Jedynie sumienne ćwiczenie nowych umiejętności, uzupełnianie dzienniczka złości, refleksja nad zachowaniem swoim i dziecka powoli zminimalizować wybuchy złości.

 I właśnie tym praktycznym sposobom poświęcona jest druga część. Najbardziej moją uwagę zwrócił Dziennik Kontroli Złości. Opiera się na prostej metodzie zapisywania, każdej sytuacji, która wywołała u nas złość. Opisujemy jak się wtedy zachowaliśmy, co mogło to spowodować. Dziennik na ma celu zwrócenie uwagi na przyczyny i skutki złości . Będzie można szybko zobaczyć powtarzające się schematy. Może okazać się, że to kiedy wpadamy w złość dzieje się tylko wieczorem. Kiedy my  i dziecko jesteśmy zmęczeni. 

 

Kolejną rzeczą, którą uważam za bardzo przydatną jest spojrzenie z innej perspektywy na najczęstsze zachowania dzieci, wywołujące złość. Opisanych jest ponad 20 przypadków i pokazane są alternatywną interpretacje zachowania dziecka. Przykładowo kiedy  maluch nie robi tego o co go się prosi. Można po prostu pomyśleć: „Robisz to specjalnie i celowo. Nigdy nie robisz tego o co cię proszę.” Jednak patrząc na zachowanie z perspektywy temperamentu, okazuje się dziecko o dużym poziomie aktywności jest po prostu zbyt zajęte tym co robi, żeby wykonać otrzymaną prośbę. Jego łatwość rozproszenia uwagi też może utrudniać mu skupienie się i zapamiętanie tego o co się go prosi.

Książka pt: „Kiedy twoja złość krzywdzi dziecko” to bardzo ciekawa propozycja zarówno dla rodziców jak i pedagogów. Jednak jestem zdania, że nie jest to książka dla każdego. Tylko dla osób, chcący zapanować nad złością i będących konsekwentnymi w swoim działaniu. Jest to zbiór ćwiczeń, przykładów, zadań, który może pomóc, ale trzeba chcieć zmian. Muszę przyznać, że bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie ta książka, ponieważ nie spodziewałam się tylu sensownych i dobrze dobranych ćwiczeń pomagających stopniowo opanować złość.

 „Złość rodzica ‒ zarówno wyrażona krzykiem jak i klapsem ‒ sama w sobie jest dla dziecka karą. A kary nie uczą dziecka odpowiedzialności. Wszystko, czego się w ten sposób nauczy, to ukrywanie swoich uczynków. Owszem, jeśli nakrzyczysz na dziecko przyłapane na podkradaniu ciastek z szafki, to możliwe, że dojdzie do wniosku, iż najlepszym sposobem uniknięcia awantury jest niepodkradanie ciastek. Pewne jest jednak raczej co innego: przede wszystkim stwierdzi, że uniknie awantury, jeśli następnym razem nie zostanie przyłapane”.

 

Na podstawie:

„Kiedy twoja złość krzywdzi dziecko”
Kim Paleg, Patrick Fanning, Matthew McKay, Dana Landis, (2012)

Autor: Monika Szust

 

 

 

Jak presja wpływa na rozwój dziecka? Książka „Wypalone dzieci”

Książka pt.:,,Wypalone dzieci’’, o presji osiągnięć i pogoni za sukcesem,  została napisana przez profesora dr hab. n. med. Michael’a Schulte-Markwort, który po otrzymaniu specjalizacji z psychiatrii dzieci i młodzieży, uzyskał dodatkowe kwalifikacje jako psychoterapeuta specjalizujący się w psychoanalizie i psychodramie. Jego poprzednie prace dotyczyły m.in. jadłowstrętu psychicznego, obecnie zajmuję się dotkliwym procesem wypalenia u dzieci i młodzieży, które w Niemczech opisał jako pierwszy. Strukturę swojej książki podzielił na cztery części, by dokładnie zrozumieć zjawisko wypalenia. Książka została opublikowana pod wydawnictwem Dobra Literatura i adresowana jest głównie do nauczycieli, pedagogów, terapeutów, psychologów czy rodziców.

Na wstępie autor opisuje przypadki dzieci, które mają bardzo podobne objawy chociaż pochodzą z innych rodzin, wychowują się w innym środowisku i wpływają na nie różne czynniki charakteryzuje je zjawisko wypalenia.

Dzieci te odznaczają się wzmożonym zmęczeniem, są monotonne, nie wykazują chęci zabawy, brakuje im koncentracji, mają duże problemy z pamięcią, nie radzą sobie ze stresem, mają ograniczony apetyt, obniżone poczucie własnej wartości oraz nie radzą sobie z presją, która je otacza. Wszystkie te objawy podobne są do depresji, autor podkreśla, że im dłużej zjawisko wyczerpania będzie się utrzymywało, to te objawy przeistoczą się w depresję.

Coraz częściej możemy spotkać się z rodzinami, gdzie praca jest najważniejsza, rodzice często poświęcają się pracy, zostawiają dziecko w świetlicy, u babci, zapominają, że czas spędzony z dzieckiem jest najważniejszy. Rodziny te chcą dać swojemu dziecku to czego brakowało im w dzieciństwie. Dorośli często mają przekonanie, że czas dzieciństwa to okres radości i beztroski, w rzeczywistości niestety tak nie jest. I to właśnie od dorosłych zależy, jak pokierujemy życiem naszych pociech, podopiecznych.

 Aktualnie dzieci poddawane są dużej presji. Zaczynając od środowiska szkolnego to tam zaczyna się największy stres. Od dzieci wymaga się wzorowych ocen i zachowania, chroni się je by nie popełniały błędów, a przecież to dzięki nim najwięcej się uczą i zaczynają rozumieć, co wokół nich się dzieje.  

 

Dzieci powinny chodzić do szkoły z przyjemnością, a tymczasem wymaga się od nich ciągłego zaangażowania w lekcję, przygotowania, poszerzania dodatkowo wiedzy, by mogły ze sobą rywalizować. Już od najmłodszych lat dzieci uczone są, że muszą mieć wysokie stopnie, bo inaczej nie zajdą nigdzie w życiu. Istnieje przekonanie, że jeśli dziecko nie radzi sobie w nauce to tylko i wyłącznie dlatego, że nie uczy się w domu i to jest jego wina. Zapomina się o chwaleniu dzieci za ich postępy, nawet za te najmniejsze. Tworzymy roboty, które mają być zaprogramowane tak jak wymaga tego społeczeństwo, nie dopuszczamy sprzeciwu ze strony dziecka, a gdy się on pojawia odbieramy go jako sygnał złego wychowania.

 

Na podstawie:

Wypalone dzieci. O presji osiągnięć i pogoni za sukcesem
Michael Schulte-Markwort, (2017)

Autor: Marta Janik

Keith Oatley oraz Jennifer M. Jenkins „ Zrozumieć emocje”

Ludzkie emocje :  jak powstają? Dlaczego? Co ma na nie wpływ? Często wiele osób zadaje sobie to pytanie. Czy istnieje stała reguła, sposób czy metoda, która pomogłaby w zrozumieniu ludzkich emocji? Zapewne nie. Nie ma jednaj stałej reguły. Jednak istnieje wiele aspektów mających na to wpływ. Mają one podłoże zarówno psychologiczne jak i biologiczne, zarówno genetyczne jak i filozoficzne, zarówno antropologiczne jak i socjologiczne czy historyczne. Każde z tych podstaw  ma swój indywidualny wpływ na ludzkie emocje na ich rodzaj, nasilenie, czy powody powodujące takowe. Jak je rozróżnić, zrozumieć?

Na rynku można znaleźć wiele książek, artykułów, wykładów czy filmów które pomagają nam w zrozumieniu ludzkich emocji oraz wszystkich czynników wpływających na ich   powstawanie, panowanie nad nimi czy też ich zrozumienie. Jednym z takich dzieł jest książka pt. „ Zrozumieć emocje” autorstwa Keith Oatley oraz Jennifer M. Jenkins, która w bardzo ciekawy sposób  opisuje  zarówno same emocje  jaki i ich podłoże. W książce możemy znaleźć   opisane emocje z bardzo różnych perspektyw. Jak już wcześniej wspomniałam od perspektyw psychologicznych czy biologicznych jak i tych które drzemią w człowieku  od praprzodków.  Oatley i Jenkis  w swoim dziele  odwołują się również do różnych filozofii względem emocji. Wszystkie te czynniki doskonale wpływają na pojęcie opisywanych przez autorów emocji, ponieważ są kontrastowane na różnych płaszczyznach i opisane w różny sposób.

 Książka  wzbogacona jest w ilustracje wizualizujące w pewien sposób opisywany problem co dodatkowo wpływa na wyobraźnie czytelnika i pozwala lepiej zrozumieć poruszaną przez autorów sprawę. Książka pisana jest łatwym, przyjemnym do czytania językiem, oraz ma wiele odwołań do innych dzieł  co doskonale przyczynia się i ułatwia zagłębienie się w dany problem. 

 

Tę książkę poleciłabym osobom, które są zainteresowane tematem emocji, które ciekawią się przyczyną emocji, ale także ich skutkami. Po przeczytaniu jej, z pewnością dowiemy się wiele ciekawych, nowych rzeczy, z których będziemy mogli skorzystać w życiu. Dzięki niej, z łatwością będziemy mogli odpowiedzieć na zadane przeze mnie we wstępie pytania.

Na podstawie:

„ Zrozumieć emocje”
Keith Oatley oraz Jennifer M. Jenkins, (2016)

Autor: Aleksandra Kasprzyk

„Zamiast wychowania. O sile relacji z dzieckiem.” – książka Jespera Juula

Termin „wychowanie” przez wielu specjalistów definiowany jest w różnoraki sposób. Pojęcie to można odbierać bardzo subiektywne. W dużej mierze wynikać to może przez wzorce wyniesione z domu rodzimego. Jesper Juul w książce pt. „Zamiast Wychowania” w ciekawy sposób wprowadza czytelnika w problematykę, puentując wprowadzenie swoją definicją „wychowania”.  Wiele osób zadaje sobie pytanie- jak być dobrym rodzicem, nauczycielem? Niestety nie ma na to złotego środka. Po przeczytaniu książki nie dostaniemy odpowiedzi- jak być dobrym rodzicem, wychowawcą. Dostaniemy perspektywy myślowe. Autor naprowadza w taki sposób, by osoby odpowiedzialne za dzieci zadały sobie kilka pytań i na ich podstawie wyciągnęły wnioski czy ich postępowanie czasem nie krzywdzi dzieci.
 Jesper Juul jest duńskim terapeutą rodzinnym oraz pedagogiem. Urodził się w Danii w 1946 roku. Do 2006 roku był współzałożycielem Duńskiego Instytutu Kemplera, właśnie tam zdobył doświadczenie zawodowe, które wyrobiło jego dalszą ścieżkę zawodową.  Idee pedagogiczne, które tam sformułował, dały początek jego założeniom oraz temu, iż w pracy z dzieckiem bardzo ważnym ogniwem są rodzice, z którymi również należy pracować. Na swoim „literackim koncie” ma wiele książek wspomagających wychowanie. „Zamiast Wychowania” ukazała się w 2016 roku. Strona tytułowa i podtytuł- O sile relacji z dzieckiem – może być dla nas małą zapowiedzią, co chce nam przekazać autor.

Gdybym miała opisać dzieło jednym słowem, z pewnością użyła bym pojęcia: refleksyjne. Nigdy dotąd nie spotkałam się z tym, aby autor wpadł na pomysł, by napisać książkę w formie wywiadu. Ingeborg Szöllösi przeprowadziła rozmowę z Jesperem Juulem, zadając mu świetne pytania oraz czasami wyrażając swoją opinię. Myślę, że może to mocno zbliżyć czytelnika z autorem. Sama kilka razy złapałam się na tym, że chcę zadać specjaliście pytanie. Język, jakiego używa jest dość przyjemny i bardzo zrozumiały.

Początkowo bardzo się zdziwiłam szczerością z jaką Juul opowiada o swoich rodzicach. Później doszłam do wniosku, że to doświadczenia nas najbardziej kształtują, więc jak nie wspomnieć o czymś co zapoczątkowało jego życie zawodowe i wszystkie teorie związane z wychowaniem. Komunikacja między dzieckiem a rodzicem jest bardzo istotna do zrozumienia i wzajemnego poznania. Autor zwraca uwagę, na to, iż słuchać nie zawsze znaczy to samo co słyszeć.

 Dziecko, które nie ma poczucia zainteresowania i aprobaty ze strony rodziców, niechętnie będzie dzieliło się swoimi troskami, co szybko może prowadzić do postawy zamkniętej. Dlatego autor zaznacza w swojej książce umiejętność komunikacji. Uwagę poświęca również umiejętnemu konstruowaniu pytań, większemu zainteresowaniu dla uczuć/ emocji dziecka niż dla „pustych” rodzicielskich regułek- nadanie znaczenia opisywaniu własnych doświadczeń/ przeżyć.  

 

Bardzo zaciekawiła mnie teoria Juula, według której dziecko stające się bardziej za siebie odpowiedzialne uszczupla władzę rodzicom. Dając dziecku więcej swobody i możliwości decydowania o sobie, udostępniamy mu ważną życiową lekcję, uczymy myślenia przyczynowo- skutkowego oraz pokazujemy wiarę w niego. Rezygnacja ze swojej sztywnej pozycji i poczucia wyższości może być ciężkia dla rodziców, lecz prezent jaki podarujemy dziecku może nam to wynagrodzić. Juul opisuje również młodych dorosłych na przykładzie pewnej dziewczynki. Pokazuje, w jaki sposób osoba odpowiedzialna za innych, może nie być odpowiedzialna za siebie oraz jakie są tego przyczyny.

Książę pt. „Zamiast Wychowania” Jespera Juula, z czystym sumieniem chciałabym polecić każdemu. Wartości, które są w niej zawarte mogą być początkiem do wielu małych zmian dla rodziców, nauczycieli, dziadków oraz samych dzieci.

Na podstawie:

Zamiast wychowania.O sile relacji z dzieckiem.
 Jesper Juul, (2016)

Autor: Weronika Szturo

 

Recenzja książki „NIE z miłości. Mądrzy rodzice – silne dzieci.”

Obecnie mamy dostęp do wielu książek, które poruszają nieskończoną ilość tematów włączając te, w których znajdziemy tematy dotyczące wychowania, rodzicielstwa i związanych z nimi zagadnień. Jesteśmy zalewani ogromem różnych teorii, które zmieniają się w dość krótkim czasie. Warto, abyśmy sami zastanowili się nad nam bliższymi, z którymi się utożsamiamy. Nierzadko zdarza się, że mogą one zmienić nasze podejście do danego tematu. Naprzeciw temu wychodzi Jesper Jull ze swoją książką „Nie z miłości”. Jest on znanym duńskim terapeutą rodzin i pedagogiem o światowej renomie. Prowadzi wykłady, seminaria oraz warsztaty dla rodziców i organizacji publicznych. Jest jednym z głównych liderów przełomu we współczesnej pedagogice. Zawdzięczamy mu odejście od wychowania autorytarnego opartego na posłuszeństwie, karach i przemocy psychicznej lub fizycznej na rzecz nowego spojrzenie na dziecko oraz nowy sposób wspierania go w socjalizacji i rozwoju. Podkreśla jak ważny jest szacunek i współdziałanie we wzajemnych relacjach z dziećmi.

 „Nie z miłości” składa się z czterech części poruszających następujące problemy: wprowadzenie do tematu świadomego odmawiania, sztuce odmawiania dzieciom, o sytuacjach, kiedy należy mówić NIE oraz tego jak z czystym sumieniem mówić NIE.  Każdy z rozdziałów podzielony jest na kilka części, w których zgłębiany jest dany temat. Przykładowo w „Sztuce odmawiania dzieciom” możemy znaleźć zagadnienia takie jak: „NIE wynikające z miłości”; „Jak postępować z niemowlętami?”;” Jak postępować z dziećmi w wieku od jednego do pięciu lat?”; „Jak znaleźć właściwy język z dzieckiem?”; „Jaka jest różnica między chęcią a potrzebą?”; „Czy rodzice zawsze powinni dawać dzieciom to, na co mają ochotę?”.  

 

Książka nie jest długa, posiada dużą czcionkę, przez co czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Jest napisana przystępnym językiem, a autor w jasny sposób przekazuje poruszany temat. Często możemy natknąć się na konkretne zdania, sytuacje, przykłady, jak powinno, a jak nie powinno się mówić, dzięki czemu łatwiej jest zrozumieć, o co dokładniej chodzi.

Najważniejszym tematem opisanym w książce jest świadome odmawianie dzieciom. Jak mieć wymagania względem dzieci, jak je egzekwować, nie zadając żadnych kar ani psychicznych, ani cielesnych. Pokazuje, jak ważne jest, by w swoim zachowaniu być autentycznym, spójnym i szczerym, bo tylko wtedy jesteśmy w stanie zapewnić sobie szacunek dziecka i mieć z nim dobrą relację. Zaznacza, jak ważne w komunikacji jest to, aby formułować jasne i klarowne komunikaty, w których nie oceniamy innych, a mówimy o swoich potrzebach, uczuciach i wyznaczamy swoje granice. Trzeba być spójnym z tym, co myślimy i co mówimy, ponieważ dzieci doskonale wyczują, jeśli pojawi się jakaś rozbieżność. Mogą wtedy poczuć się zagubione, bo nie będą w stanie zinterpretować owej rozbieżności. Uczy odróżniać potrzeby od chęci dziecka, co nie jest czasami wcale takie łatwe.  Pojawiają się również odpowiedzi na wiele pytań np. czy „NIE podlega dyskusji?”  albo czy „dzieci też mogą mówić NIE swoim rodzicom?”.

Książka dla wielu może nie być niczym odkrywczym, ponieważ moim zdaniem nie jest zbyt rewolucyjna i przełomowa. Mimo tego myślę, że warto po nią sięgnąć i przeczytać. Przypomina, porządkuje i nazywa to, co jest dla nas oczywiste, a z czego nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy. Dla niektórych może okazać się najlepszym przewodnikiem, jak odmawiać swoim dzieciom, które z wielkimi oczami pełnymi miłości będą prosiły o kolejną porcję słodyczy.

„Rodzice powinni mówić NIE z czystym sumieniem zawsze wtedy, gdy czują, że chcą to powiedzieć. Tylko w ten sposób pomogą dzieciom zbudować wystarczająco silną integralność, aby kiedyś same potrafiły- w swoim życiu- powiedzieć NIE wtedy, gdy trzeba będzie to zrobić.”

Na podstawie:

NIE z miłości. Mądrzy rodzice - silne dzieci.
 Jesper Juul, (2016)

Autor: Weronika Szturo

 

Pies jako towarzysz dziecka w codziennych zmaganiach z nauką

Większość z nas zapewne kojarzy już rożne formy terapii dziecka przy udziale terapeuty i wybranego zwierzęcia. Może to być pies, kot, papuga, koń, delfin, mysz, alpaka i wiele innych. Jednak czy dziecku nie wymagającemu terapii, pies również może pomóc? Jestem w stu procentach przekonana, że tak. Podążając za książką „Dogoterapia”,  „Pies jest naturalnym elementem rodziny ludzkiej”. Nie jest on oczywiście arbitralnym elementem ów rodziny, jednak ze względu na odległość początków takiego połączenia (od około 30 tys. lat temu), można określić psa jako podstawowego towarzysza człowieka z królestwa zwierząt. Tendencję, do łączenia się ludzi z psami, widać również teraz. Większość rodzin posiada swojego czworonożnego pupila, określanego mianem członka rodziny. Jednak co daje dziecku, a także rodzinie obecność psa? Jak się okazuje, pies jako towarzysz może:

  •  obniżać stres
  •  pomóc w przepracowaniu trudnych sytuacji, wywołujących duże pobudzenie emocjonalne
  •  obniżać ciśnienie krwi
  •  poprawiać zakres motoryki małej i dużej
  •  rozwijać empatię
  • pomóc w pokonywaniu lęków
  • rozwijać pewność siebie i poczucie sprawstwa
  • pomóc w opanowywaniu nowych zagadnień szkolnych, ale także tych życiowych, które często mogą sprawiać trudności.

W moim artykule chciałabym skupić się na tym, jak pies może pomóc nam w rozwoju zakresu ruchowego dziecka, na prostym ćwiczeniu, do którego pies będzie potrzebował znajomości kilku podstawowych komend (siad, przybij piątkę, waruj).

 Ćwiczenie pierwsze 

Problem: Trudności z zadaniami wymagającymi precyzji ruchu rąk (wiązanie buta).

Przedmioty których potrzebujemy:
– Dwie duże kości, wycięte z tektury lub innego twardego materiału z przeciwległymi
dziurkami leżącymi na krawędziach kości.
– Kilka długich sznurków, w różnych kolorach (niezbyt grube i niezbyt cienkie, mogą być to
np. zwykłe sznurówki)
– Dwa ulubione smakołyki dla psa.

Przed zabawą sznurujemy dowolnie jedną kość. Niekoniecznie tak jak robi się to w przypadku butów. W pierwszych zabawach będzie chodzić o to, aby dziecko odtworzyło sposób zasznurowania naszej kości tylko i wyłącznie korzystając już z gotowego wykonania. Trzeba uważać, aby sposób zasznurowania nie był zbyt skomplikowany. Siadamy z dzieckiem i psem w jednym pomieszczeniu. Następnie proponujemy dziecku wspólną zabawę w sznurowanie kości(nie zmuszamy!). Dajemy dziecku kość ze sznurkiem (warto aby dziecko samo wybrało kolor sznurka) i tłumaczymy pokazując nasz szablon, że zadaniem dziecka, jest teraz odtworzenie wzoru na jego własnej kości. Na wykonanie zadania, dajemy odpowiednio dużo czasu. Po wykonaniu, przybijamy z dzieckiem piątkę, następnie robi to pies. Drugi wzór może być trochę bardziej skomplikowany, lub możemy w pewien sposób ograniczyć dziecku czas na wykonanie zadania, aby wprowadzić odrobinę rywalizacji do naszej zabawy. Po wykonaniu zadania znów przybijamy z dzieckiem piątkę, a następnie robi to pies. Ostatnim krokiem, będzie nauczenie dziecka najprostszego wiązania sznurka w kokardkę, tak jak robi się to ze sznurówkami w butach. Warto przy tym zastosować metodę demonstracji i wierszyk.

Siadamy z dzieckiem obok siebie i na swojej kości, krok po kroku, pokazujemy odpowiednie ruchy omawiając je odpowiednią frazą z naszego wierszyka. Po zakończeniu próbujemy wraz z dzieckiem krok po kroku zawiązać naszą sznurówkę, my na swojej kości, dziecko na swojej, znów każdy ruch omawiając odpowiednią frazą z wierszyka. Po wykonaniu zadania wraz z psem przybijamy dziecku piątkę. Następnie zachęcamy dziecko, aby teraz samo wykonało zadanie, kiedy my będziemy tylko recytować wierszyk (w razie trudności trzeba pamiętać o zachęcaniu i małych podpowiedziach). Kiedy dziecku uda się zasznurować sznurek na kości, znów przybijamy wraz z psem dziecku piątkę. Tym razem na zakończenie dajemy dziecku jeden/dwa smakołyki, aby mogło dać je pupilowi i wraz z nim cieszyć się nowo nabytą umiejętnością. Przy wykonywaniu tego ćwiczenia ważna jest nasza cierpliwość i wyrozumiałość dla dziecka.

Na zakończenie chciałabym podkreślić, że  nie ma bardziej cierpliwego i tolerancyjnego nauczyciela niż pies , więc często nauczanie dzieci zwykłych czynności czy elementów, z którymi mają trudność może być dużo efektywniejsze dzięki takiemu towarzyszowi.  Dzieci przy psie, ale także przy innym zwierzęciu, czują się mniej zestresowane nowymi sytuacjami , dzięki czemu lepiej mogą je okiełznać i przyswoić . Również świętowanie małych sukcesów, dzięki psiemu przyjacielowi, może być bardziej efektowne, gdyż,  pies często staje się lustrzanym odbiciem naszych emocji, przez co cieszy się wraz z nami i energicznie to pokazuje . Jeśli, mamy w domu psa, to warto wykorzystać go do nauki nie tylko odpowiedzialności i empatii. W tym przypadku  ogranicza nas tylko nasza kreatywność .

Na podstawie:

Dogoterapia
Kaspera Sipowicza, Edyty Najbert i Tadeusza Pietrasa, Wydawnictwo Naukowe PWN, Wydanie pierwsze Warszawa 2016, s. 79
Wierszyk o myszkach Miki i Piki, autor nieznany
Miejsce dostępu:  http://www.przedszkolekolorowekredki.pl/index.php?page=jak-nauczyc-dziecko-sznurowania-butow
Czasopismo „Zajęcia z psem: terapia, edukacja, zabawa”
Praca zbiorowa pod redakcją Moniki Litwinow, Karoliny Knapczyk, Michała Nachowicza, Centrum Terapii i Edukacji BAJARNIA, nr 3/2017, s.25

Autor: Magda Cierpiała

Szkolnictwo stanęło… ale nie wszędzie!

Jakiś czas temu wspominaliśmy o ewidentnych wadach systemu edukacji. Opisywane przez nas obowiązki i zadania, jakie dzieci miały realizować w szkole, nie miały żadnego sensu: wykluczały się wzajemnie z umiejętnościami, jakie ma od dzisiejszych uczniów wymagać rynek pracy w przyszłości. Dziś przybliżymy bardziej entuzjastyczną perspektywę: dobre praktyki, innowacyjne metody i inspirujące  podejścia do przyswajania informacji.

Essa academy, w Bolton (Wilka Brytania) każdemu dziecku zapewnia iPada. Metoda może wydać się niekonwencjonalna, ale szkoła trzeźwo ocenia rzeczywistości: dzieci znają i uwielbiają technologię, dlaczego nie użyć do nauki narzędzia, które faktycznie lubią? Uczniowie tworzą kreatywne projekty, którymi dzielą się z innymi oraz wysyłają nauczycielowi. Technologia służy również do kontaktu z nauczycielem w kwestii pytań dotyczących pracy domowej: dzięki redukcji rutynowych, formalnych zdań dla pedagogów, mają oni na indywidualny kontakt z uczniem.

 Technologia nie jest jedyną drogą: niektóre szkoły idą wręcz na przekór nowoczesnym klasom i narzędziom, zabierając dzieci na świeże powietrze. Zgodnie z filozofią Forest School dzieci mogą rozwijać zdolności umysłowe i fizyczne poprzez kontakt z naturą. Jak widać, nie ma znaczenia, na ile wirtualny czy realny jest dzień w szkole – liczy się to, że obie metody oferują różnorodne środowisko pełne bodźców, które wzbudza ciekawość i pozwala na odnalezienia swojego sposobu na zdobywanie wiedzy. Takiego, które odpowiada osobowości ucznia i jego umiejętnościom. 

 

Jest wiele programów, które zostały stworzone do pracy z dziećmi, nie przeciwko nim. Mantle of the Expert to przykład nurtu, w którym dzieci mogą rozwijać abstrakcyjne myślenie przy takich zadaniach jak obsługa własnej stoczni, ratowanie ludzi w przypadku katastrofy czy innych, nierealnych, tak różnych od standardowego programu nauczania. Podobnie, Quest to Learn, konfrontuje dzieci z bardzo złożonymi zadaniami. Przedstawiane są one w formie gry, a dzieci uczą się poszczególnych umiejętności i zdobywają informacje potrzebne im do rozwiązania końcowego problemu z radością i zaciekawieniem jak przy grach, które tak lubią.

 Włoska metoda Reggio Emilia pozwala dzieciom na samodzielne stworzenie programu nauczania na podstawie tego, co je interesuje. Nauczyciele są ich przewodnikami, który pomagają zgłębiać informacje w tematyce, którą dzieci cenią. Wraz z mottem „Empatia jest równie podstawową umiejętnością jak działania matematyczne.” szkoły pracują nad tym, by współpraca przychodziła z łatwością, co może być kluczem do sukcesu w XXIw.   

 

Pierwsza szkołą zrzeszająca różne rasy w RPA, Woodmead, stworzyła metody nauczania oparte na demokracji, które zostały skontrolowane i zaaprobowane przez samorząd studencki. W programie, podobnym do nowego podejścia do szkolnictwa w Finlandii, porzucono standardowe przedmioty i zastąpiono je blokami tematycznymi takimi jak złoto, związki międzyludzkie czy ocean. Wśród absolwentów szkoły odpowiadającej temu nurtowi możemy znaleźć przełomowych myślicieli, polityków czy biznesmenów reprezentujących RPA.

W Wielkiej Brytanii  czy innych krajach europejskich takie szkoły również odnoszą sukces mimo nacisku systemu na przymuszenie dzieci do nauki, która jest trudna i bolesna. Niestety, często te powszechne systemy przypominają inżynierię ludzką: produkowanie absolwentów nieprzygotowanych na rzeczywisty świat. 

Na podstawie The Guardian

Autor: Paulina Idziak

Forum Nowej Edukacji

16 marca 2018 we Wrocławiu odbyło się Forum Nowej Edukacji.

Jedną z prelegentek była założycielka Uwolnij emocje!, Natalia Caban.

W trakcie wystąpienia mówiła, m.in:

  • podstawie programowej zawierającej inteligencję emocjonalną

  • o tym, że w klasach jest miejsce na to, aby rozmawiać o emocjach

  • konkretnych ćwiczeniach, które można przeprowadzić z dziećmi i zwiększając świadomość własnych emocji

Obejrzyj całą prezentację!

Wykorzystanie teatru w zajęciach z dziećmi!

Układając scenariusze zajęć, próbowałyśmy zastosować różne formy ćwiczeń, żeby urozmaicić nasze warsztaty, dać dzieciom o różnych preferencjach i temperamentach, możliwość wykazania się i włączenia w pracę. Jednym z takich elementów, szczególnie bliskim niektórym z nas, jest teatr.

Inspirowane dramą, arteterapią stworzyłyśmy ćwiczenia, które czerpią z tych nurtów, chociaż nie są nimi w pełni, ponieważ ze względu na ograniczenia czasowe, charakter zajęć, nie mogłybyśmy wchodzić zbyt głęboko w doświadczenia dzieci, z których często konieczne byłoby czerpać. Nasza propozycja wykorzystania teatru podczas zajęć ma podwójną formę: warsztatów wprowadzających- aktorskich oraz ćwiczeń bazujących na układaniu scenek. Nasze warsztaty aktorskie zawierają ćwiczenia pomagające dzieciom zdobyć umiejętności, które w toku warsztatów przydają się do tworzenia scenek, ale również, a może przede wszystkim, co jest ważne na początku, mają pomóc zintegrować grupę i wzbudzić wzajemne zaufanie dzieci.

Aby mówić o swoich emocjach, pokazywać je, dzieci muszą czuć się w grupie akceptowane i bezpieczne. Staramy się podkreślać konieczność nie oceniania siebie nawzajem na każdym kroku, ale ćwiczenia wykonywane podczas zadań aktorskich wprowadzają takie poczucie samoczynnie, pozwalają dzieciom otworzyć się, wyzwolić z początkowej nieśmiałości i niepewności.

Częściowe wykorzystanie dramy podczas warsztatów polega na układaniu przez dzieci scenek z życia codziennego, które przedstawiają sytuacje trudne, wraz z alternatywnymi sposobami reagowania na nie. Ma to na celu przećwiczenie sytuacji społecznych wraz z reakcjami w bezpiecznych „klasowych” warunkach, wyzwolenie, w miarę możliwości, emocji, które towarzyszą takim sytuacjom oraz prowokowanie dyskusji: co jest dla dzieci trudne w danej sytuacji, z czym sobie nie radzą, a z czym wręcz odwrotnie, jakie są ich propozycje i pomysły możliwości reakcji, jak chcieliby zareagować, a nie mogą lub nie umieją. Podczas rozmowy dzieci mogą powiedzieć wszystko, co czują, nie są oceniane, ale jednocześnie próbujemy wspólnie dojść do konstruktywnych sposobów reakcji na pewne sytuacje, które mogą sprawiać im trudności w życiu codziennym, w relacji z rówieśnikami, rodzicami, nauczycielami.

Pomocne wskazówki w przeprowadzaniu scenek z grupą dzieci:

  • podczas tworzenia scen, dzieci przyjmują inne imiona niż ich własne, aby nie brać sytuacji zbyt do siebie i nie reagować zbyt stresowo.
  • jedną z zasad przy ćwiczeniu ze scenkami jest również wyznaczanie jednego miejsca, specjalnie przeznaczonego do scenek (można to miejsce np. oddzielić taśmą), aby dzieci czuły, że nowa rzeczywistość, którą wytworzyły w ćwiczeniu jest tylko chwilowa, zostaje w granicach wyznaczonych przez taśmę, a gdy za nią wyjdą, wracają do swojego życia i swojej rzeczywistości.
  • bardzo ważne jest aby po skończonym zadaniu wyprowadzić dzieci z roli, „odczarować je”, żeby mogły „iść dalej”, oddzielając emocje wytworzone przez stworzoną sytuację od swoich własnych i swoją osobę od osoby stworzonej w scence.

Są różne metody odczarowania:

  • czasami wystarczy proste powiedzenie, że scenka się już skończyła i wracamy do „siebie”, każdy już jest sobą np. Karolina już nie jest Anią, tylko Karoliną itd.
  • jeśli jednak emocje wytworzone w trakcie zadania były trudniejsze lub dzieciom trudniej jest zapomnieć o danej sytuacji można wyrzucić identyfikatory z naklejonymi „nowymi imionami” lub nawet podrzeć je i wrzucić do kosza.
  • jeśli, mimo pozbycia się identyfikatorów i próby słownego odczarowania, widzimy i czujemy, że dzieci nadal przeżywają emocje związane z odgrywaną postacią, możemy zaproponować zrzucenie z siebie wszystkich emocji. Stajemy w kółku i mówimy, że będziemy pozbywać się teraz nagromadzonych emocji, zaczynamy wspólnie skakać i “strzepywać” z siebie emocje, z naszych rąk, nóg i całego ciała.

Dzieci lubią wszelkie formy aktywności fizycznej, zróbmy więc to w przyjemny i zabawny sposób.

Autor: Natalia Caban, Aleksandra Pulcer

Zaczytaj się w emocjach!

W świecie bajek odkrywamy Tajemniczy Ogród. Podążamy za Superbohaterem doświadczając magii, poszukując skarbów. ?Poznajemy dobre i złe moce. Kibicujemy Osiołkowi ze Shreka i spiskujemy przeciwko Gargamelowi. Przeżywamy tak silne emocje, że aż W głowie się nie mieści! ? Pewnego dnia pomyśleliśmy, że oprócz doświadczania warto rozumieć. Zadawać pytania, szukać odpowiedzi. Zastanawiać się, jak i dlaczego odczuwamy radość, złość, smutek, zaskoczenie?

“Uwolnij Emocje! czyta dzieciom w Miejscu” to wydarzenie organizowane z myślą o dzieciach w wieku 7 – 9 lat.
?Przeczytałyśmy bajkę, a następnie wspólnie rozmawialiśmy o niej w wartościowy dla wszystkich sposób. Na zakończenie przeprowadziłyśmy krótki warsztat dotyczący omawianego – emocjonalnego – zagadnienia. 

Go to Top